— Jestem ogryzkiem po jabłku Edenu.
Zjadła mnie ciekawość, lecz zostawiła pestkę nadziei.
— A ja jestem światłem, które pamięta tamten ogród.
Nie szukam winy, tylko korzenia, z którego znów wyrośnie drzewo.
— Może więc nie jestem końcem, tylko początkiem smaku.
— Wtedy oboje mamy rację.
Bo każda strata jest sposobem, by coś mogło się zrodzić.